rysuje się książeczki z ikonami. Dla takich chwil robi się Bożą robotę. Spalasz się dla drugiego człowieka, a ktoś inny daje ci część swojego życia.
Dokąd Zmierzasz komiksiarzu?
Dostałem od Pani Małgorzaty Kupiszewskiej przepiękny album jej autorstwa. Wielka księga pod tytułem „Dokąd Zmierzasz”, wydana została jako wotum wdzięczności za dar kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II 27 kwietnia 2014 roku.
W środku znalazły się prace Franciszka Maśluszczaka, Agatay Padoł Ciechanowskiej, Wojciecha Sadleya, Tomasza Sadleya i Stanisława Rodzińskiego. Każdy z artystów przedstawił na obrazach Drogę Krzyżową Jezusa Chrystusa.
Szczególnie lubię prace Maśluszczaka. Przypominają mi, w pewnych momentach, malartwo Dudy – Gracza… ale tylko trochę.
No i te aureole jak pole siłowe!
Do albumu została dołączona płyta z Drogą Krzyżową „W Wielkopostnej Ciszy”. Piękna realizacja…
Przy pisaniu tego tekstu włączyłem sobie do posłuchania. Pierwsza stacja uderzyła mnie słowami „wypłyń na głębię”. Znowu. Kiedy pierwszy raz włączyłem płytę – zaraz po tym jak otrzymałem przesyłkę – miałem akurat mały kryzys. Przypomniały mi sie Słowa, dzięki którym robię to, co kocham. Słowa, bez których nie ruszyłbym z miejsca. Może nie zawsze jest z górki (w sumie mało kiedy jest), ale robię to, co mam robić. To się nazywa powołanie.
Zabawne, że kiedy w napadzie szaleństwa masz zarzucić na rynek 20 kilka tysięcy egzemplarzy komiksów, które mówią tylko to, że jest pustka, i chcesz tę pustkę komuś przekazać, dać za darmo jak jakąś owróconą komunię… wtedy jest łatwo. Ale jeśli masz robić to, co do ciebie należy, co być może komuś pomoże – wtedy świat jest przeciw tobie. Tak już jest. Świat się sprzeciwia, ludzie stawiają opór, ale trzeba robić swoje.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swojego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
J 3, 16
Nie odbierajcie tego jako żalenie się na sytuację. Mam najlepszego pracodawcę w całym multiverum/uniwersum/i w ogóle. Bez niego nie byłbym w stanie niczego zrobić.
Mam wrażenie, że teraz jestem ćwiczony w tym, żeby nie być najemnikiem. Najemnik ucieka, kiedy jest problem. Przyznam, że parę razy miałem ochotę dać sobie spokój. Ale szybko mi przeszło.
Komiksy, komiksy i jeszcze raz komiksy
Opracowaniem graficznym albumu zajął się Marcin Wierzchowski, którego poznałem na poprzednim Festiwalu Komiksu Historycznego w Warszawie. Marcin rysował między innymi takie komiksy jak „Kosy Wojny” czy „Odpamiętani”.
W albumie znalazła się taka oto dedykacja.
Dziękuję Pan Małgorzato, dzięki Marcin!
Niech Was Pan Bóg błogosławi!
Jakub